Aluminium to pierwiastek, który cieszy się ostatnio złą sławą, czy słusznie? Kiedyś bardzo powszechnie używany do pakowania potraw czy pieczenia, już w latach 90 ubiegłego wieku został skrytykowany i udowodniono jego negatywny wpływ na zdrowie.
Szkodliwy pierwiastek
Okazuje się, że glin, przenikając do spożywanych potraw oraz kumulując się w organizmie, może zaburzać funkcje poznawcze mózgu, powodować kłopoty z pamięcią, trudności z koordynacją ruchową czy formułowaniem zdań. Prawdopodobnie ma też związek z rozwojem raka piersi czy zaburzeniami układu hormonalnego, a w konsekwencji układu rozrodczego oraz chorobą Alzheimera.
Atesty dla produktów zawierających aluminium?
Dlaczego więc niektóre produkty zawierające glin posiadają atesty, choćby Państwowego Zakładu Higieny (np. garnki Gerlach serii Viva czy Simple: https://ostry-sklep.pl/garnki-gerlach)? Tego rodzaju artykuły, mimo że zawierają aluminium są bezpieczne dla zdrowia, ponieważ warstwa glinu znajduje się w ich wnętrzu, pomiędzy dwoma warstwami stali nierdzewnej i służy tylko swoimi doskonałymi właściwościami (dobre przewodzenie ciepła przy jednoczesnej lekkości materiału), nie ma kontaktu z żywnością.
Okazuje się, że owszem, metal ten w wysokich temperaturach uwalnia glin, który może przedostawać się do żywności oraz wchodzi w reakcje z produktami takimi jak owoce cytrusowe czy pomidory dając podobny efekt, ale musi mieć z nimi bezpośredni kontakt. W przypadku, kiedy aluminium nie styka się bezpośrednio z żywnością, nie ma zagrożenia emisją szkodliwego pierwiastka do żywności.